Wszyscy się poprzytulali, po czym poszliśmy usiąść przy wcześniej już rozpalonym ognisku.
Rox siedziała obok mnie, a zarazem obok Lou. Widać było że świetnie się dogadują, jednak Hazz ciągle patrzył na brunetkę, mimo to że siedział ze swoją dziewczyną Tay. Louis zwracał bardziej uwagę na moją przyjaciółkę niż na swoją dziewczynę.
Ja natomiast siedziałam obok Liam'a. Miło było w jego towarzystwie, uwiebiam kiedy mnie rozśmiesza i robi wszystko by rozmowa cały czas się kręciła. Daniell ciągle siedziała i nic nie mówiła. Od czasu do czasu spogladałam na Niall'a który robił to samo w moim kierunku.
- Może powiecie nam coś więcej o sobie ? - Spytał nagle Zayn.
Popatrzyłam na Rox.
- Okej .. to może Cam niech zacznie. - Powiedziała moja przyjaciółka miło się uśmiechając.
Wiedziałam ze tak będzie.
- Zależy co chcieli byście wiedzieć ... Uwielbiam Hockey, taniec, muzykę, lubię też śpiewać ... hmm .. Nie wiem co jeszcze powiedzieć .. - Powiedziałam patrząc w swoje buty.
- Najlepiej wszystko. - Odezwał się Liam.
Opowiedziałam im jeszcze trochę o sobie po czym przyszła kolej na Rox. Ta opowiedziała o sobie. Przez cały ten czas gdy mówiła widziałam jak Hazz na nią patrzy. Było to dziwne, był z Tay, ale jego wzrok ciągle był kierowany w kierunku mojej przyjaciółki. Ale w sumie co mi do tego ? ...
Wracając do sytuacji.
- Co wy na to byśmy w coś pograli ? - Spytał Lou.
Wszyscy popatrzeliśmy po sobie po czym odezwał się Hazz.
- Może .. Pogramy w jakieś wyścigi czy coś ? A na koniec w karteczki ? - Zaproponował Hazz.
- Jasne, spoko. - Powiedzieliśmy wszyscy, przytakując na pomysł chłopaka.
Najpierw dobraliśmy się w dróżyny. Chłopcy ze swoimi dziewczynami musieli się rozdzielić i dołączyć do innych dziewczyn. Wyszło na to że Ja byłam z Niall'em, Rox z Hazz, Lou z Perrie, Eleunor z Liamem, a Daniell z Zayn'em.
Z początku były zwykłe wyścigi typu, bieganie, skakanie na jednej nodze i tak dalej.
Na końcu postawili na biegi w workach.
Było bardzo, ale to bardzo śmiesznie.
Roxanne i Hazz wywalili się pare razy świetnie się przy tym bawiąc, widać było że Taylor nie podziela ich śmiechu i dobrego humoru.
Gdy nadeszła kolej na mnie i Niall'a oboje zaśmialiśmy się.
- Dobra wchodź pierwsza. - Powiedział chłopak przez śmiech.
- Czekaj, nie da się - Powiedziałam wsadzając jedną nogę.
- Da się - Powiedział pomagając mi.
W końcu oboje weszliśmy do worka i powoli zaczęliśmy skakać do mety.
Na nasze nieszczęście, Niall nadepną mi na nogę po czym pociągnął mnie za sobą upadając. Dziwnie musiało to wyglądać, ponieważ leżałam na nim mocno się śmiejąc.
- Ghmm .. - Krząknęła Amy podchodząc do nas.
- Ehh .. Ymm, no tak, przepraszam - Powiedziałam wstając z blondyna.
Ten tylko popatrzył na mnie i miło się uśmiechną.
Wróciliśmy do ogniska i zaczęliśmy grać w karteczki, każdy zapisał anonimowe pytanie i wrzucił do koszyczka.
Pierwsza losowała Amy.
- Kto jest osobą za którą oddała byś życie.? - Przeczytała.
Dziewczyna i popatrzyła na Niall'a.
- Za mojego skarba, Niall'a. - Odpowiedziała uśmiechając się. Wszyscy uśmiechnęliśmy się.
Potem losował Lou.
- Nadlatują kosmici, co robisz ? - Przeczytał pytanie na głos.
Louis zaśmiał się po czym odpowiedział.
- Biore swoje marchewki, i robie bomby, ratuje świat i zostaję bohaterem ! - Krzykną.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
W końcu przyszła kolej na mnie ... Włożyłam rękę do koszyka i zalosowałam.
Wyciągnęłam kartkę i spojrzałam na nią ... Było dość dziwne pytanie.
- Jeśli musiała byś wybrać jednego członka zespołu .. kim ona by była? - Przeczytałam.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
- Ja ... Szczerze mówiąc to nie wiem. - Odpowiedziałam rumieniąc się i czując ciepło na moim policzkach.
Chłopcy popatrzeli na mnie.
- Zastanów się, potem nam powiesz - Powiedział Liam puszczając mmi oczko.
Uśmiechnęłam się do niego. Przejechaliśmy jeszcze parę kolejek po czym postanowiliśmy troszke potańczyć.
Chłopcy włączyli jakąś płytę i poszli tańczyć. Liam poszedł z Dan, Lou z Elką, Zayn z Pezz. Ja i Rox siedziałyśmy obok siebie i rozmawiałyśmy. Niall i Harry siedzieli naprzeciwko i też rozmawiali. Amy i Tay poszły szybciej, ponieważ jak twierdziły " Muszą jeszcze iść do kuzynki Amy".
- Cholera, denerwuje mnie już ten jego wzrok - Powiedziała Rox do mnie, widząc że Harry znów na nią spogląda.
- Daj spokój, neich się napatrzy. - Odpowiedziałam uspakajając Ją.
Rox wnerwiało spojrzenie Hazz, a mnie spojrzenie Niall'a. No ileż można ? To powoli się
Chłopcy siedzieli po czym jeden z nich wstał.. Był nim Harry.
- On tu idzie - Powiedziałam szeptem do Rox.
- Serio ? Ugh, idzie ? On? - Zadawała pytania.
W końcu loczek znalazł się obok nas.
- Możesz ? - Spytał wyciągając do Rox dłoń.
Ta delikatnie chyciła za nią i razem z lokersem poszła potańczyć.
Nie no super ... Zostałam sama, a na przeciw mnie siedzi tylko Niall, nie ma co, żyć nie umierać. Blondyn pare razy próbował wstać, i podejść do mnie, ale za każdym razem rezygnował. W końcu wstał i usiadł obok mnie ... Zostaliśmy tylko sam na sam ...
__________________________
Kolejny rodział ... Przepraszam że tak rzadko, ale mam zero weny ; // Czytasz ? = Komentarz : )