piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 9 "Dobranoc"

~*~

Staliśmy tak. przez chwile w ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć, a może po prostu nie chciałam.
W końcu Niall lekko odsunął sie ode mnie i spojrzał na moją zapłakaną twarz.
- Nie płacz już. Chodz, jedziemy do domu - Powiedział po czym oboje pojechaliśmy do domu.
Wyszliśmy z auta a Ja starałam się otworzyć drzwi wejściowe do mojego domu. Niestety, łzy które tłumiły sie w moich oczach nie pozwalaly na to, bym otworzyła drzwi.
- Daj Cam. - Powiedział blondyn wyciągając do mnie rękę.
Podałam chłopakowi klucze i starałam się uspokoić.
W końcu chłopach otworzył. Weszlismy do środka i skierowaliśmy się do kuchni.
- Napijesz sie czegoś? - Spytałam.
- Cam idź weź prysznic, Ja przygotuje herbaty, dobrze ? - Powiedział stojąc na przeciw mnie.
Spojrzałam na niego i bez żadnego słowa skierowałam się do łazienki.
Stanęłam przed lustrem i odrazu pomyslałam
- " Dziewczyno jak Ty wyglądasz"
Serio, nie wygladało to dość ciekawie. Rozmazany tusz, rozczochrane lekko włosy, nic ciekawego. Wzięłam prysznc i wróciłam do Niall'a.
- Prosze - Powiedział podając mi kubek z herbatą.
Podziękowałam mu po czym oboje poszliśmy do pokoju.
- Przepraszam Cie .. - Powiedziałam spuszczając wzrok.
- Ale za co ? - Spytał kładąc rękę na moim udzie.
- Za tą akcje, za wszystko, naprawde ... Za chłopakow i za te słowa ..
- Ale Cam, to nie Twoja wina, przestań - Odpowiedział.
Porozmawialiśmy jeszcze jakis czas. Poprosil mnie bym opowiedziala mu o Justin'ie. Zaufałam mu i opowiedziałam mu o wszystkim. Potrzebowałam tego, zwykle o wszystkim mówiłam Rox, ale jej pewnie teraz też nie jest łatwo. Właśnie Rox.
- Poczekaj, zadzwonie do Rox - Powiedziałam zrywając się szybko i siegajac po telefon.
- Harry napisał mi ze są u nas. - Powiedział zatrzymując mnie.
Odetchnęlam z ulgą i spowrotem wróciłam do Niall'a.
Opowiedział mi o sobie nieco wiecej niż mówi o nic prasa, telewizja czy internet. Był bardzo miły i wyrozumiały, dokłaadnie taki na jakigo wyglądał. Oczy powoli zaczynały mi sie kleić. Połozyłam swoją głowe na kolanach Horan'a i powoli zasypiałam.
Poczułam cieplo na swoim csole. To były usta chłopaka, delikatnie mnie ucałował i szepnął nie chcąc mnie obudzić
- Dobranoc

_________________________________________

Jak narazie tyle, przepraszam że tak mało, ale bardziej przepraszam ze dopiero teraz. Były święta, dużo przygotowań ... Jak wam mija dzień tak wgl ? :-). Spuźnione NAJLEPSZEGO TOMMO ! <3 Szczęścia z Elką, marzen spelnienia, dąrzenia do wyznaczonych celów no i oczywiście trwałości w zespole ! :-) 

wtorek, 26 listopada 2013

Rozdział 8 "Po raz pierwszy poczułam się wtedy od dawna taka bezpieczna."

- Jus .. ? - Spytałam nie dowierzając.
Przede mną stał mój były chłopak. Dlaczego on ? Cholera dlaczego ?!
 - Ja Camill - Powiedział miło wpatrując mi się w oczy.
Popatrzyłam na swoją przyjaciółkę która rozmawiała również ze swoim byłym chłopakiem, Conor'em.
 - Po cholere tu przyjeżdżałeś ?! - Krzyknęłam dość głośno.
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Justin zdradził mnie i od tak po prostu zostawił mówiąc tylko " To i tak nie miało sensu". Cholernie mnie to wtedy zabolało, ale z biegiem czasu o nim zapomniałam, więc po jaką cholere on się tu przypałętał ?
 - Chciałem Cię zobaczyć, strasznie się stęskniłem  - Powiedział łapiąc mnie za rękę.
Szybko Ją odtrąciłam.
 - Zostaw mnie rozumiesz ?! Jak śmiesz po tym wszystkim się tu teraz pokazywać ?! Jak !? - Pytałam ze łzami w oczach i z niepochamowaną złością.
 - Cam, brakuje mi Ciebie ! - Powiedział łapiąc mnie za barki.
Zaśmiałam się z irytacją. W tym momencie przyszli chłopcy, mianowicie Lou, Hazz i Niall.
 - Camill, wszystko w porządku ? - Spytał Niall'er patrząc na mnie .
 - Tak. - Odpowiedziałam po czym zwróciłam sie do Jusa.
 - Co ?! Nathalie zostawiła chłopczyka, a chłopczyk szuka teraz pocieszenia u byłej tak !? Nie ten adres. ! Zniknij mi teraz z oczu, albo Ja to zrobie - Powiedziałam zaciskając pięści i wyrywając się z objęć byłego.
Niall'er popatrzył na Justina.
 - Słyszałeś ? Zwijaj się stąd - Powiedział Niall do chłopaka stojąc blisko niego.
 - Spieprzaj, nie rozmawiam z Tobą, pieprzony lalusiu - Odpowiedział mu mój były.
Niall'er zaśmiał się po czym ponownie się do niego zwrócił.
 - Dobrze Ci radze, zostaw Ją w spokoju - Powiedział do niego już z powagą.
 Justin popatrzył na Conor'a który rozmawiał, a raczej kłócił się z moją przyjaciółką/
 - A Ty co się tak gapisz ? Zabieraj kolege i spieprzać stąd - Powiedział Harry zwracając się do Conor'a.

*Oczami Roxanne*

- Roxanne, strasznie Cię kocham, błagam daj mi jeszcze jedną szanse - Poprosił mnie Conor.
Nie sądze że mogła bym mu Ją dać, po tym co zrobił ?! Jak się zachował ?! Całował się przy mnie z jakąś pieprzoną tapeciarą, a gdy zwróciłam mu uwage powiedział że to koniec i mam spływać. Cholernie mnie tym zranił.
 - Daj se siana Con. Idź stąd, bo i tak nic nie wskórasz. - Powiedziałam do chłopaka a ten delikatnie dotknął mojego policzka.
 - Zostaw mnie. Nigdy więcej nie chcę Cię widzieć - Powiedziałam znów do Conor'a zabierając jego rękę z mojego piekącego od złości policzka.
On najwyraźniej nie miał zamiaru odpuścić. Stał przede mną i ciągle wpatrywał, po czym skierował wwzrok za mnie.
 - A Ty co się tak gapisz ? Zabieraj kolege i spieprzaj stąd - Powiedział ktoś zza moich pleców.
Odwróciłam się, był to Harry .
Nie wiedziałam totalnie jak się zachować, lokers stanął w mojej obronie.
 - Powiedziałem coś do cholery. Wypierdalać stąc bo zaraz wyjdę z siebie i stane obok, a wtedy tak dostaniesz że Cię rodzona matka nie pozna - Zagroził mu loczek, wysyczając zza zębów.
Conor widocznie się lekko wystraszył i zwrócił się do swojego kumpla, Justina.
 - Dobra stary, idziemy, kiedy indziej to z nimi załatwimy - Powiedział patrząc to na mnie, to na Hazze, który stał obok mnie.

~*~

 - Jeszcze tu wrócę  - Powiedział Justin do mnie po czym zwrócił się do Niall'era
 - I Ty już przy niej nie będziesz - Zaśmiał się po czym poszedł razem z Conor'em.
Cholernie się wystraszyłam jego słów i zaczęłam płakać.
Niall podszedł do mnie bliżej po czym mnie przytulił.
 - Wszystko będzie dobrze, obiecuje - Powiedział głasz
cząc mnie po głowie.
Po raz pierwszy poczułam się wtedy od dawna taka bezpieczna.
Wtuliłam się w blondyna wdychając jego mocne perfumy.
 - Dziękuje, Niall - Powiedziałam kładąc głowę na jego klatce piersiowej, po czym na niego popatrzyłam.
Chłopak lekko się uśmiechnął po czym szepną.
 - Od tego są przyjaciele.

*Oczami Harry'ego.*

Nie rozumiem tego kolesia, czy naprawdę trzeba człowieka nastraszyć, by zrozumiał, że ma sobie pójść. ?
 - Dzięki, Harry - Powiedziała do mnie Roxanne spuszczając wzrok.
 - Nie ma za co - Odpowiedziałem stojąc na przeciw niej i łapiąc Ją za rękę powiedziałem.
 - Zawsze, gdy będziesz mnie potrzebowała zadzwoń, nie ważne która będzie godzina, masz dzwonić.
Dziewczyna lekko uniosła kąciki ust po czym momentalnie się rozpłakała.
 - Dobrze - Szepnęła.
Nie mogłem patrzeć jak płacze, nie wiem dlaczego, po prostu sprawiało to że moje serce rozpada się na miliony kawałków.
 - Już wszystko dobrze - Powiedziałem czule ocierając kciukiem łzę spływającą po jej policzku, po czym przybliżyłem Ją do siebie i mocno przytuliłem.

_______________________________________

Ale się rozpisałam ; oo Hah : ) W końcu kolejny rozdział.; D Album "Midnight Memories" kupiony ! *o* Leciałam po niego razem z Rox jak powalone xD Piosenki cudowne, a ich głosy przyprawiające o dreszcze. : ) A wracając do opowiadania, mam nadzieje że się podoba, jak zwykle miłego czytania ! < 3

Czytasz ? = Skomentuj : ) To bardzo wiele dla mnie znaczy i strasznie motywuje do pisania kolejnych rozdziałów / Cam ;3

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 7 " Proszę, niech okaże się to snem .. "


Powygłupialiśmy się wszyscy po czym wróciliśmy na koce.
 - Możemy pogadać ? - Spytał mnie Niall.
Chyba tak łatwo nie odpuści, zgodziłam się ponieważ chciałam dowiedzieć się do on ma mi do powiedzenia.
 - Okej .. - Odpowiedziałam.
Razem z blondynem poszliśmy usiąść na skarpie.
 - Camill ... Nie chciałem tego powiedzieć ... - Zaczął.
 - Ale powiedziałeś - Odpowiedziałam niechętnie.
 - Wiem i żałuję ... Przepraszam, naprawdę strasznie Cię przepraszam.
Stara się, widzę to, ale wczorajsze słowa jednak trochę mnie zraniły.
 - No okej ... Wybaczam - Odpowiedziałam lekko podnosząc mo
je kąciki ust.
Chłopak uśmiechnął się radośnie i chciał mnie przytulić, lecz Ja szybko się odsunęłam.
 - Nie przeginaj Horan - Powiedziałam dając rękę na jego klatkę piersiową.
 - No dobra - Zaśmiał się.
 - Chodź, wracamy do reszty - Powiedział pomagając mi wstać.
Uśmiechnęłam się i razem z nim wróciłam do chłopców i Rox.
Moja przyjaciółka popatrzyła na mnie a Ja tylko lekko się uśmiechnęłam.
Postanowiliśmy wrócić już do domu i wybrać sie wieczorem na imprezę.
 - Jak tam Lou .. - Spytałam moją przyjaciółkę śmiesznie poruszając brwiami.
Ta zaśmiała się.
 - A no dobrze .. Jest .. Przyjacielem, on ma Elkę. - Odpowiedziała uśmiechając się.
Odwzajemniłam uśmiech.
 - A co z Harry'm ?  - Spytałam przyjaciółkę szukając czegoś na dzisiejszy wypad.
 - Jak to co ... On ma przecież swoją Taylor. - Odpowiedziała.
Postanowiłam nie drążyć tego tematu.
W końcu wybrałam to.. a moja przyjaciółka to..
Chłopcy przyjechali po nas wraz z Elką, Dann, Perrie, Tay i Amy.
Przywitałyśmy się ponownie ze wszystkimi i pojechaliśmy do clubu.
Impreza cały czas się rozkręcała, na sale przybywało coraz więcej osób.
 - Chodź potańczyć - Powiedziała do mnie moja przyjaciółka i obie poszłyśmy wirować.
 Cały czas się śmiałyśmy. Louis tańczył gdzieś z El, Liam siedział przy barze z Dann, Tay siedziała na kanapie razem z Amy, Niall'em oraz Harry'm.
Mam wrażenie że Niall się przy niej zmarnuje. Amy to nie dziewczyna dla niego, nie jestem zazdrosna, po prostu nie chcę by potem cierpiał.
Ja i Rox byłyśmy lekko zmęczone więc postanowiłyśmy wyjść na zewnątrz.
 - Haha, a ta dziewczyna, widziałaś Ją ? - Śmiała się moja przyjaciółka.
  - Haha, i te jej buggie buggie - Zaśmiałam się po czym usiadłam na schodach.
Siedziałyśmy tak razem przez chwilę rozmawiając o wszystkim i o niczym.
Nagle mój telefon zaczął wibrować, spojrzałam na wyświetlacz a naa nim wyświetlił mi się numeer zastrzeżony  .
 - Tak  ? - Odebrałam.
 - Cześć Cam. - Usłyszałam ten głos. Przeszły mnie ciarki. Dobrze wiedziałam kim jest osoba po drugiej stronie słuchawki.
 - Hej  - Odpowiedziałam i popatrzyłam na Rox,a ta zrobiła dziwną minę.
 - Odwróć się - Powiedział po czym się zaśmiał.
Delikatnie odwróciłam głowę do tyłu. Mój telefon upadł i cały się rozsypał. Nogi momentalnie zmiękły a oczy zaszkliły się.
 - Hej - Powiedziała postać stojąca naprzeciw mnie, obok której stała druga, również dobrze mi znana. ..A tym bardziej znana dla mojej przyjaciółki.
W myślach prosiłam tylko " Proszę, niech okaże się to snem"



_____________________________________________

Kolejny rozdział : ) Dziękuje za miłe komentarze, naprawdę są dla mnie ważne, a każdy z nich dodaje mi weny. Miłego czytania / Cam

poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 6 "Niech wie, że nie jest kimś więcej niż tylko człowiekiem."

Dziewczyna odwzajemniła uśmiech po czym razem ze mną poszła się pakować.

Spakowana zeszłam na dół, gdzie czekała już na mnie moja przyjaciółka.
 - No to ruszamy - Uśmiechnęła się i złapała mnie pod rękę.
 Odwzajemniłam uśmiech i razem z nią udałam się nad zalew.
Gdy dotarłyśmy chłopcy już na nas czekali. Roxanne i Ja poszłyśmy przywitać się z nimi i zaraz rozebrałyśmy się by za chwilę zamoczyć się w zimnej wodzie. Dzisiejszy dzień był upalny, nie wiem jak ludzie wytrzymują to ciepło.
 - Idzieeemy - Powiedział do mnie Liam, przytulając mnie od tyłu.
 - Gdzieee? - Zaśmiałam się i odwróciłam się w jego stronę.
 - Dooo ... wody - Powiedział znów i przerzucił mnie przez ramie.
 - Liam ! Prosze nie !!!! Przecież nawet się nie zmoczyłam ! Błagam ! - Zaczęłam krzyczeć i starałam się wyrwać chłopakowi, niestety, już po chwili oboje znaleźliśmy się w zimnej, a raczej lodowatej wodzie.
 - Zabije Cię ! - Krzyknęłam do chłopaka i zaczęłam go chlapać.
 - Serio ?! Osz Ty ! Jeszcze zobaczymy - Zaśmiał się i nawzajem zaczęliśmy się topić.
Lubię go, jest sympatyczny i miły .. ale jako przyjaciel.
Roxanne leżała wygodnie na kocu, postanowiłam położyć się obok niej i razem  z nią się poopalać.
 - Chodź do wody - Prosił Rox Lou.
 - Przestań, daj mi chwilę - Odpowiedziała a chłopak na chwilkę odszedł.
Popatrzyłam na nią.
 - Jak się wczoraj tańczyło ? - Uśmiechnęłam się miło, ale zadziornie.
 - Dooobrze ... Ale to tylko taniec, nic więcej - Odpowiedziała pokazując język.
Obie zaczęłyśmy się śmiać.
 - Tak, tak .. - Odpowiedziałam.
 - No poważnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ! Louis debilu ! Zostaw mnie - Nie dokończyła i zwróciła się do Louis'a, który zabrał, a raczej " porwał " Ją do wody.
Przyglądałam im się chwilkę, kawałek dalej wygłupiał się Zayn z Liam'em, obok mnie leżał Harry, a zaraz obok niego Niall.
Nie trawię go, to znaczy nie szanuję, nie będę już szanowała, co on sobie myślał ? ~Wróciłam znów do wczorajszej sytuacji.
 - Camill, przepraszam Cię, naprawdę. - Odezwał się nagle blondyn siadając obok.
 - Daruj sobie, przesadziłeś, serio. Myślałam że jesteś okej .. Ale się pomyliłam i to nie źle.- Odpowiedzziałam chłopakowi znów zatapiając się w opowieść o narkomance. Uwielbiam takie książki.
 - Przepraszam Cię ... - Powiedział dotykając mojego ramienia.
 - Zostaw mnie - Odtrąciłam jego rękę i usiadłam.
Co on sobie wyobraża ? Że po tym co mi wczoraj powiedział będę udawała że nic się nie stało ? Oj nie, ze mną nie będzie tak łatwo.
 - Cam, idziemy do wody ? - Spytał mnie Harry, stawając nade mną.
 - Jasne - Odpowiedziałam i zaraz znalazłam się w pozycji stojącej.
 - Przepraszam - Szepnął Niall.
Nie mogę się wiecznie na niego gniewać .. Ale niech się chłopak pomęczy, niech wie, że nie jest kimś więcej niż tylko człowiekiem.
 - Pogadamy potem - Odpowiedziałam i poszłam z Harry'm dołączyć do reszty.

sobota, 12 października 2013

Rozdział 5 " Jestem Niall Horan."


- Cześć - Przywitał mnie miło.
 - Cześć - Odpowiedziałam.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy.
 - Chciała byś może .. zatańczyć ? Albo przejść się gdzieś na spacer ? - Spytał patrząc na mnie.
Podniosłam wzrok na chłopaka.
 - Amy raczej nie była by zadowolona gdybyś tańczył ze mną, lub pałętał się ze mną po okolicy - Odpowiedziałam i skierowałam wzrok na pary tańczące w ogrodzie.
 - Ale jej nie ma, zresztą to sie stanie jeśli gdzieś się razem przejdziemy ? - Spytał chłopak.
 - Sorry .. ale nie. Będę się już zbierać. Udanej zabawy. - Powiedziałam do blondyna i poszłam.
Nic nie mówiłam Rox, ponieważ tak jak cała reszta dobrze się bawiła. Wróciłam do domu, zjadłam kanapkę i położyłam się. Nagle  do domu wparowała Rox.
 - CAM ! COŚ SIĘ STAŁO LIAM'OWI ! SZYBKO! - Krzyknęła i wybiegła z domu.
Ja natomiast wyrwałam się z łóżka jak by ktoś mnie oblał kubłem zimnej wody i wybiegłam do domu chłopców.
Gdy przyszłam nic nie wskazywało na to że chłopakowi mogło sie coś stać. Siedział jak cała reszta i śmiał się.
 - Bardzo śmieszne - Odpowiedziałam oschle, domyślając się że specjalnie mnie tu przyciągnęli.
 - Nie złość się, po prostu nie chcemy byś sama siedziała  w domu. - Powiedziała do mnie Rox.
Przewróciłam oczami i usiadłam na pniu leżącym obok ogniska. Patrzyłam w iskry które coraz szybciej uwydatniały się nad ogniskiem. Siedziałam i myślałam nad wszystkim.
 - Można ?  - Spytał jakiś głos stojący nade mną. Nie był to nikt inny jak Niall.
 - Mhm - Odpowiedziałam niechętnie.
 - O co Ci chodzi Co ? - Spytał patrząc mi w oczy.
 - O nic - Odpowiedziałam.
 - Nie sądzę, ciągle masz mnie za przeproszeniem w czterech literach. Jestem Niall Horan. Nikt inny jeszcze tak mnie nie traktował ani nie olewał. - Powiedział.
Miarka się przebrała. Co on sobie wyobraża ?! Przegiął i to na całej linii.
 - I co z tego ?! Co ?! "Jestem Niall Horan" - Zawtórowałam jego słowa po czym dodałam - Wiesz co mnie to obchodzi ? Niemal nic. To że jesteś sławny nie znaczy że jesteś jakiś inny, jesteś taki sam jak każdy inny nastolatek. Poszczęściło Ci się w życiu i tyle. Jesteś zwykłym egoistą ! - Krzyknęłam po czym szybko wybiegłam do domu.  Cała reszta patrzyła na całą akcję.

Usiadłam w kuchni trzaskając pięścią w blat kuchenny.  Mimo wolnie zaczęłam płakać.
Nie, nie płakałam przez tego palanta. Płakałam ze złości pomieszanej z bólem który był wywołany uderzeniem. Przemyłam rozciętą pięść, zrobiłam opatrunek . Położyłam się i znów zaczęłam płakać, co on sobie myślał ?! Cały czas w głowie miałam to pytanie, w końcu nawet nie wiem kiedy zasnęłam.  Rano wstałam, odbyłam poranną toaletę i poszłam zjeść śniadanie.
 - Hej - Przywitała mnie rozpromieniona Roxanne, która wróciła w nocy.
 - Cześć - Odpowiedziałam jej miło się uśmiechając.
 - Co to za akcja wczoraj była? - Spytała siadając na blacie.
 - Niall troszkę się wywyższył i przez to chyba oboje byliśmy wściekli - Odpowiedziałam jej nalewając do szklanki soku pomarańczowego.
 - Gdy wyszłaś, on pobiegł do siebie i już do nas nie wrócił. - Powiedziała.
 - Roxanne przepraszam Cię, ale nie chce o nim gadać - Odpowiedziałam dziewczynie.
 - Okej. rozumiem - Uśmiechnęła się przyjaźnie.
 - Aaa właśnie .. My dwie i reszta chłopaków idziemy dziś nad zalew ... Oczywiście jeśli chcesz - Powiedziała.
Za pierwszym razem pomyślałam że stanowczo nie .. ale chce pokazać temu debilowi że wczoraj nie uraził mnie swoimi słowami i że wcale mnie on nie ochodzi.
 - Jasne - Odpowiedziałam uśmiechając się.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech po czym razem ze mną poszła się pakować.

_______________________________________________

Kolejny rozdział : ) Dedykuje go blogerce Lovely ; * Dziękuje za komentarz : ) / Sprawy w opowiadaniiu trochę się komplikują ... ale mimo wszystko Życzę wam wszystkim udanego czytania  :)  Czytasz + Komentujesz = Wielka motywacja dla mnie : )

poniedziałek, 23 września 2013

"Sam na sam ... " Rozdział 4



- Heej ! - Przywitali nas miło chłopcy, na co my obie odpowiedziałyśmy tym samym. Niestety, nie myliłam się, były też Amy i Tay.
Wszyscy się poprzytulali, po czym poszliśmy usiąść przy wcześniej już rozpalonym ognisku.
Rox siedziała obok mnie, a zarazem obok Lou. Widać było że świetnie się dogadują, jednak Hazz ciągle patrzył na brunetkę, mimo to że siedział ze swoją dziewczyną Tay. Louis zwracał bardziej uwagę na moją przyjaciółkę niż na swoją dziewczynę.
Ja natomiast siedziałam obok Liam'a. Miło było w jego towarzystwie, uwiebiam kiedy mnie rozśmiesza i robi wszystko by rozmowa cały czas się kręciła. Daniell ciągle siedziała i nic nie mówiła. Od czasu do czasu spogladałam na Niall'a który robił to samo w moim kierunku.
 - Może powiecie nam coś więcej o sobie ? - Spytał nagle Zayn.
Popatrzyłam na Rox.
 - Okej .. to może Cam niech zacznie. - Powiedziała moja przyjaciółka miło się uśmiechając.
Wiedziałam ze tak będzie.
 - Zależy co chcieli byście wiedzieć ... Uwielbiam Hockey, taniec, muzykę, lubię też śpiewać ... hmm .. Nie wiem co jeszcze powiedzieć .. - Powiedziałam patrząc w swoje buty.
 - Najlepiej wszystko. - Odezwał się Liam.
Opowiedziałam im jeszcze trochę o sobie po czym przyszła kolej na Rox. Ta opowiedziała o sobie. Przez cały ten czas gdy mówiła widziałam jak Hazz na nią patrzy. Było to dziwne, był z Tay, ale jego wzrok ciągle był kierowany w kierunku mojej przyjaciółki. Ale w sumie co mi do tego ? ...
Wracając do sytuacji.
 - Co wy na to byśmy w coś pograli ? - Spytał Lou.
Wszyscy popatrzeliśmy po sobie po czym odezwał się Hazz.
 - Może .. Pogramy w jakieś wyścigi czy coś ? A na koniec w karteczki  ? - Zaproponował Hazz.
 - Jasne, spoko.  - Powiedzieliśmy wszyscy, przytakując na pomysł chłopaka.
Najpierw dobraliśmy się w dróżyny. Chłopcy ze swoimi dziewczynami musieli się rozdzielić i dołączyć do innych dziewczyn. Wyszło na to że Ja byłam z Niall'em, Rox z Hazz, Lou z Perrie, Eleunor z Liamem, a Daniell z Zayn'em.
Z początku były zwykłe wyścigi typu, bieganie, skakanie na jednej nodze i tak dalej.
Na końcu postawili na biegi w workach.
Było bardzo, ale to bardzo śmiesznie.
Roxanne i Hazz wywalili się pare razy świetnie się przy tym bawiąc, widać było że Taylor nie podziela ich śmiechu i dobrego humoru.
Gdy nadeszła kolej na mnie i Niall'a oboje zaśmialiśmy się.
 - Dobra wchodź pierwsza. - Powiedział chłopak przez śmiech.
 - Czekaj, nie da się - Powiedziałam wsadzając jedną nogę.
 - Da się - Powiedział pomagając mi.
W końcu oboje weszliśmy do worka i powoli zaczęliśmy skakać do mety.
Na nasze nieszczęście, Niall nadepną mi na nogę po czym pociągnął mnie za sobą upadając. Dziwnie musiało to wyglądać, ponieważ leżałam na nim mocno się śmiejąc.
 - Ghmm .. - Krząknęła Amy podchodząc do nas.
 - Ehh .. Ymm, no tak, przepraszam - Powiedziałam wstając z blondyna.
Ten tylko popatrzył na mnie i miło się uśmiechną.
Wróciliśmy do ogniska i zaczęliśmy grać w karteczki, każdy zapisał anonimowe pytanie i wrzucił do koszyczka.
Pierwsza losowała Amy.
- Kto jest osobą za którą oddała byś życie.? - Przeczytała.
Dziewczyna i popatrzyła na Niall'a.
 - Za mojego skarba, Niall'a.  - Odpowiedziała uśmiechając się. Wszyscy uśmiechnęliśmy się.
Potem losował Lou.
 - Nadlatują kosmici, co robisz ? - Przeczytał pytanie na głos.
Louis zaśmiał się po czym odpowiedział.
 - Biore swoje marchewki, i robie bomby, ratuje świat i zostaję bohaterem ! - Krzykną.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
W końcu przyszła kolej na mnie ... Włożyłam rękę do koszyka i zalosowałam.
Wyciągnęłam kartkę i spojrzałam na nią ... Było dość dziwne pytanie.
 - Jeśli musiała byś wybrać jednego członka zespołu .. kim ona by była? - Przeczytałam.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
 - Ja ... Szczerze mówiąc to nie wiem. - Odpowiedziałam rumieniąc się i czując ciepło na moim policzkach.
Chłopcy popatrzeli na mnie.
 - Zastanów się, potem nam powiesz - Powiedział Liam  puszczając mmi oczko.
Uśmiechnęłam się do niego. Przejechaliśmy jeszcze parę kolejek po czym postanowiliśmy troszke potańczyć.
Chłopcy włączyli jakąś płytę i poszli tańczyć. Liam poszedł z Dan, Lou z Elką, Zayn z Pezz. Ja i Rox siedziałyśmy obok siebie i rozmawiałyśmy. Niall i Harry siedzieli naprzeciwko i też rozmawiali. Amy i Tay poszły szybciej, ponieważ jak twierdziły " Muszą jeszcze iść do kuzynki Amy".
 - Cholera, denerwuje mnie już ten jego wzrok - Powiedziała Rox do mnie, widząc że Harry znów na nią spogląda.
 - Daj spokój, neich się napatrzy. - Odpowiedziałam uspakajając Ją.
Rox wnerwiało spojrzenie Hazz, a mnie spojrzenie Niall'a. No ileż można ? To powoli się
Chłopcy siedzieli po czym jeden z nich wstał.. Był nim Harry.
 - On tu idzie - Powiedziałam szeptem do Rox.
 - Serio ? Ugh, idzie ? On? - Zadawała pytania.
W końcu loczek znalazł się obok nas.
 - Możesz ? - Spytał wyciągając do Rox dłoń.
Ta delikatnie chyciła za nią i razem z lokersem poszła potańczyć.
Nie no super ... Zostałam sama, a na przeciw mnie siedzi tylko Niall, nie ma co, żyć nie umierać. Blondyn pare razy próbował wstać, i podejść do mnie, ale za każdym razem rezygnował. W końcu wstał i usiadł obok mnie ... Zostaliśmy tylko sam na sam ...


__________________________
 Kolejny rodział ... Przepraszam że tak rzadko, ale mam zero weny ; // Czytasz ? = Komentarz : )

niedziela, 15 września 2013

"Zaproszenie" Rozdział 3

W domu natychmiast udałyśmy się do swoich pokoi i poszłyśmy spać. Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi. "Kto znowu?" Pomyślałam wstając i kierując się w stronę drzwi. Uchyliłam je lekko i zobaczyłam 5 chłopców stojących w progu z siatką z Tesco.
 - Co wy tu robicie ? - Spytałam przecierając oczy.
 - Przyszliśmy załagodzić wam kaca - Odezwał się Lou.
Wpuściłam chłopaków do środka i usiadłam przy blacie w kuchni.
Lou pobiegł do góry obudzić Roxanne, po czym razem z nią zszedł do reszty na dół. Liam wylądował obok na krześle przypatrując się mi, Harry patrzył na zdjęcia leżące na półce, Zayn przyglądał się w lustrze a Niall .. No właśnie.
 - A więc ... Prosze, pijcie - Powiedział Niall wręczając mi i Rox po szklance mleka. Wypiłyśmy to obie, po czym poszłyśmy się troszke ogarnąć. Chłopcy zostali i zaczęli się wydurniać przed TV. Gdy obie się zrobiłyśmy zeszłyśmy do nich i troszkę uspokoiliśmy.
 - A gdzie macie Amy i Tay ? - Spytałam nagle nalewając sobie i mojej przyjaciółce soku.
 - Śpią jeszcze, nie chcieliśmy ich budzić. - Powiedział Hazz a Niall mu zawtórował.
Rox i Ja popatrzyłyśmy na siebie.
Posiedzieliśmy jeszcze jakiś czas, po czym chłopcy poszli do siebie do domu.

*Wieczór*

Siedziałam w kuchni pomagając Rox robić ciasto
- Dziewczyno nie zjemy tego. - Powiedziałam do Rox gdy ta przygotowywała już mase na kolejny wypiek.  Nagle mój telefon zaczął wibrować. Wytarłam ręce w ścierkę i odebrałam.
 - Tak ? - Spytałam do słuchawki.
 - Heeej . Cam ? - Spytał głos w słuchawce. Nie był to nikt inny jak Liam. Od jakiegoś czasu przysyła mi sms-y typu : " Jak tam ? " " Masz może dziś czas? " " Co powiesz na wypad wszystkich razem ? "
 - Tak. Hej Liam - Powiedziałam uśmiechając się pod nosem.
 - Stało się coś że nie odpisujesz ? - Spytał.
 - Niee, przepraszam Cię, nie słyszałam że coś przychodziło - Powiedziałam kłamiąc. Słyszałam, odbierałam je, ale nie miałam po prostu czasu by odpisać.
 - Już myślałem że się obraziłaś. Masz może dziś czas z Rox ? - Spytał a Ja popatrzyłam na moją przyjaciółkę. Ta tylko kiwnęła twierdząco głową i wróciła to pieczenia ciasta.
 - Jasne. - Odpowiedziałam biorąc do buzi kostkę czekolady.
 - Okej ... Wpadnijcie za pół godziny. Robimy ognisko - Powiedział chłopak.
Ja zgodziłam sie po czym rozłączyłam.
 - Co jest ? - Spytała Rox wkładając formę z masą do piekarnika.
 - Liam zaprosił nas na ognisko. Idziemy prawda ?- Spytałam wycierając blat.
 - No Jasne. - Odpowiedziała i miło się uśmiechnęła.
Poszłyśmy się robić. Ja ubrałam _to_ a Roxanne _to_. Delikatnie pomalowałam się i spiełam włosy w kłosa na bok. Gdy wyszłam z łazienki Rox pakowała ciasta.
 - No widzisz, a mówiłaś że nie zjemy same tego ciasta, że za dużo - Powiedziała Rox pakując przysmaki.
Ja zaśmiałam się i zabrałam smakowe piwa.
 - Mogę tak iść ? - Spytała dziewczyna przyglądając się w lustrze.
 - Haha, no raczej. - Powiedziałam zabierając klucze.
 - OOOOO popatrz, spytał czy już idziemy - Powiedziała Ro
xanne przypatrując się swojej komórce.
- Ale kto ? - Spytałam zakładając drugiego kolczyka.
- No Jak to kto ? No Lou - Powiedziała miło się uśmiechając i chowając telefon do kieszeni.
Ja zaśmiałam się i pokręciłam głową.
Cały czas zastanawiałam się tylko nad jednym ... Czy będzie tam Amy i Tay. Nie znam ich za bardzo, ale zdążyłam ich nie polubić, sama nie wiem dlaczego. Obie wydają się strasznie puste.
Wyszłyśmy z domu, zamykając drzwi i udałyśmy się do domu tych debilów, oczywiście w dobrym znaczeniu tego słowa.

_________________________________________

 Kolejna część : ) Niestety, trochę nie wyszedł, przepraszam ale nie mam weny. Leże chora .. Ale w sumie przez ten czas gdy będę siedziała w domu więcej dodam. Miłego czytania ! : )

czwartek, 29 sierpnia 2013

"Nigdy więcej, nie będę piła" Rozdział 2

Minęło jakieś 20 minut od naszego przyjścia. Poznałyśmy już sporo osób, w tym całą resztę zespołu. No właśnie ... zespołu. Dziwne że wcześniej nie poznałam swoich idioli ..
 - To może w coś zagramy ? - Rzucił Josh.
Roxanne popatrzyła na mnie,a Ja na nią. Cała reszta nie sprzeciwiła się pomysłowi chłopaka, więc po 5 minutach zaczęliśmy grać.
Pare razy wypadło na Rox, która całowała się już z połową gości, na mnie wypadło 2 razy, przez co musiałam całować się z Josh'em i z nową koleżanką Lexi.
W pewnym momencie do domu weszły dwie dziewczyny. Jedna z nich miała długie brązowe włosy, druga natomiast krótkie, pofalowane, blond.
 - Kochanie ! - Krzyknęła jedna z nich i rzuciła się na lokersa.
Do blondyna podbiegła brunetka i zaraz po tym zatopiła swoje usta w jego. Nic z tego nie rozumiałam ... Dopiero gdy Niall i Harry przedstawili nam, to znaczy mi i Rox dziewczyny, wszystko wydało się jasne.
Ta cała odwalona blondi, to oczywiście Taylor Swift, śliczna, odwalona, lala, a zarazem dziewczyna Harry'ego. Natomiast brunetka, to Amy, przyjaciółka Niall'a. Przyjaciółka, tak mówił Niall w prasie, a tu ? Tutaj byli parą. Siedziałam na jednym z krzeseł, gdy nagle podszedł do mnie Liam.
 - Hej - Przywitał się ze mną i szeroko uśmiechnął.
 - Hej - Odpowiedziałam równie przyjaźnie jak on.
 - Czemu nie tańczysz jak cała reszta ? - Spytał chłopak.
No właśnie, od jakiegoś czasu wszyscy tańczą, dosłownie, nawet Roxanne poszła tańczyć z Lou.
 - Nie wiem, jakoś nie mam ochoty. - Uśmiechnęłam się i upiłam łyk swojego drinka.
 - Chodź, zatańczymy razem. - Powiedział ciągnąc mnie za rękę w stronę parkietu.
Nie dałam się długo namawiać, co sprawiło że po jakichś 5 sekundach znalazłam się z Daddy'm na parkiecie, kołysząc się wolno w rytm piosenki.
Po skończonym tańcu poszłam po kolejnego drinka. Zobaczyłam Rox która siedziała na kanapie z Louis'em i razem się śmiali. Widać było że świetnie się dogadują.Zaczęłam pić coraz więcej drinków, wypiłam 2, po czym zapiłam wódką. W końcu przestałam panować nad sobą i zasnęłam.
Rano obudziła mnie Roxanne.
 - Cam! Wstawaj, idziemy do domu - Mówiła szeptem.
Otworzyłam delikatnie oczy, przez co światło dochodzące z okien strasznie mnie raziło. Rozejrzałam się wokoło i zobaczyłam obok siebie klęczącą przyjaciółkę, znajdowałyśmy się w ogrodzie, niedaleko basenu.
 - Już, czekaj - Powiedziałam do dziewczyny przeciągając się.
 - Chodź, co my tu w ogóle robimy, wyglądamy jak jakieś menele. - Powiedziała po czym razem ze mną się zaśmiała.
Zabrałam swoją torebke i udałam się ze swoją przyjaciółką w kierunku wyjścia. Po drodze napotkałyśmy chłopców i całą reszte, wczoraj poznanych znajomych.
Popatrzyłam na Niall'a leżącego obok Amy, miał na twarzy namalowany grymas, domalowane okulary oraz wąsy. Amy zaś, miała pomalowaną całą twarz czarnym markerem.
Po drugiej stronie leżała Tay, a zaraz obok niej Harry. Też cali wymalowani.
W końcu znalazłyśmy się przy wyjściu. Po cichu otworzyłyśmy drzwi i udałyśmy się do naszego domu.

_____________________________________________

Kolejny rozdział ; 33 Czytać i komentować <33

środa, 14 sierpnia 2013

Dziwna sytuacja .... Rozdział 1

Rox i Ja byłyśmy zmęczone, więc zajęłyśmy swoje pokoje i poszłyśmy spać. Rano obudziłam się, odbyłam poranną toaletę, założyłam to  i zeszłam na dół gdziie moja przyjaciółka przygotowywała śniadanie.
 - Trzymaj, jedz, potem idziemy na miasto. - Uśmiechnęła się do mnie i podała i talerz na którym znajdowała się porcja jajecznicy.
 - Dzięki. - Odpowiedziałam i zaczęłam konsumować swój posiłek.
Gdy już skończyłam jeść poszłąm wziąść torbę i portfel. Podeszłam do zdjęcia które położyłam wczoraj na swojej szafce nocnej, była na nim cała  moja rodzina, Ja, mama i tata. Przetarłam delikatnie kciukiem po zdjęciu i uśmięchnęłam się do siebie.
 - Tak strasznie mi was brakuje. - Powiedziałam do siebie. 
- Caaaaaaam ! Choc już ! - Krzyczała z dołu moja przyjaciółka.
 - Już idę ! - Odpowiedziałam
Odłożyłam na miejsce zdjęcie i ruszyłam z Rox na "podbój Londynu"
Obie kupiłyśmy sobie dość sporo bluzek, butów, spodenek, spodki itd. Przypomniałam sobie że mamy pustą lodówkę.
 - Pusta lodówka ! - Krzyknęłam do przyjaciółki.
 - O cholera, zapomniała bym. - Powiedziała i obie ruszyłyśmy do super marketu.
Kupiłyśmy jedzenie, słodycze, napoje i inne, i wróciłyśmy do domu. Przygotowałyśmy sobie obiad i poszłyśmy go zjeść. Po zjedzeniu poszłyśmy pooglądać telewizję.  Zbliżał się już wieczór.
 - Ja zaraz wrócę, idę się przejść, - Powiedziałam do Rox.
 - No ok, to Ja idę zadzwonić do mamy i wgl. Dzwoń jak by coś - Powiedziała miło się uśmiechając.
 - Okej. - Odpowiedziałam i wyszłam.
Nie chodziłam daleko od domu, nie znałam jeszcze za dobrze okolicy. Zobaczyłam że naprzeciwko naszego domu schodzą się ludzie, robiło się coraz ciemniej więc postanowiłam wrócić.
 - Jestem ! - Krzyknęłam do Rox.
 - Ok, jestem u siebie jak coś. - Odpowiedziała.
Zjadłyśmy kolację i poszłyśmy się wykąpać. Pogadałyśmy chwile i obie poszłyśmy spać.
Obudziłam się około 23. Z tego domu gdzie przybywało tam coraz więcej ludzi dochodziła głośna muzyka, wrzaski i  śmiechy. Wyszłam ze swojego pokoju wpadając na przyjaciółkę.
 - Nie moge spać . - Powiedziałam kierując się na kanapę w salonie.
 - Ja też, przez tą ich cholerną balange. - Odpowiedziała i usiadła obok mnie.
Wychodziło na go że impreza dopiero się rozkręcała ponieważ muzyka grała coraz głośniej.
 - Zaraz mnie coś rozniesie. - Odezwałam się okrywając się kocem.
 - Ja już mam tego dośc - Powiedziała Roxanne i zaczęła ubierać na siebie buty.
 - Co Ty robisz ? - Spytałam śpiąca.
 - Jak to co ? Idę tam, przecież to jest nie do wytrzymania. - Odpowiedziała.
 - No to czekaj idę z Tobą, nie pójdziesz tam sama. - Powiedziałam i ubrałam swoje buty.
 Obie poszłyśmy zobaczyć co tam się dzieje, no i troche ich ogarnąć.
Roxanne zadzwoniła na dzwonek, otworzył nam jakiś blondyn.
 - Cześć. Ej mam prośbę, możecie troche ściszyć ? Ludzie chcą spać - Powiedziała.
 - Nie, nie możemy, no ale .. może wpadły byście ? - Spytał.
Nagle było słychać jak ktoś biegnie w kierunku drzwi i krzyczy "Niall!"
 - Niall ! Czemu nie idziesz tam do nas ? - Spytał jakiś lokers, po czym popatrzył na na mnie i Rox.
 - O a to kto ? - Spytał przeczesując swoje loczki.
 - Chyba nowe sąsiadki. Przeszkadza im nasza zabawa - Powiedział chłopak.
 - No to niech się przebiorą i przyjdą ! - Krzyknął odchodząc.
Ja i Rox popatrzałyśmy na siebie, zgodziłyśmy się na propozycję, w sumie fajnie było by tam wpaść i poznać nowych sąsiadów i nowych ludzi.
Szybko się przebrałyśmy, Rox założyła to, a Ja to.

____________________________________
No to mamy 1 rozdział ... : ) Komentujcie !! To mobilizuje do pisania ; ) Kolejny rozdział już jutro : )