sobota, 12 października 2013

Rozdział 5 " Jestem Niall Horan."


- Cześć - Przywitał mnie miło.
 - Cześć - Odpowiedziałam.
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy.
 - Chciała byś może .. zatańczyć ? Albo przejść się gdzieś na spacer ? - Spytał patrząc na mnie.
Podniosłam wzrok na chłopaka.
 - Amy raczej nie była by zadowolona gdybyś tańczył ze mną, lub pałętał się ze mną po okolicy - Odpowiedziałam i skierowałam wzrok na pary tańczące w ogrodzie.
 - Ale jej nie ma, zresztą to sie stanie jeśli gdzieś się razem przejdziemy ? - Spytał chłopak.
 - Sorry .. ale nie. Będę się już zbierać. Udanej zabawy. - Powiedziałam do blondyna i poszłam.
Nic nie mówiłam Rox, ponieważ tak jak cała reszta dobrze się bawiła. Wróciłam do domu, zjadłam kanapkę i położyłam się. Nagle  do domu wparowała Rox.
 - CAM ! COŚ SIĘ STAŁO LIAM'OWI ! SZYBKO! - Krzyknęła i wybiegła z domu.
Ja natomiast wyrwałam się z łóżka jak by ktoś mnie oblał kubłem zimnej wody i wybiegłam do domu chłopców.
Gdy przyszłam nic nie wskazywało na to że chłopakowi mogło sie coś stać. Siedział jak cała reszta i śmiał się.
 - Bardzo śmieszne - Odpowiedziałam oschle, domyślając się że specjalnie mnie tu przyciągnęli.
 - Nie złość się, po prostu nie chcemy byś sama siedziała  w domu. - Powiedziała do mnie Rox.
Przewróciłam oczami i usiadłam na pniu leżącym obok ogniska. Patrzyłam w iskry które coraz szybciej uwydatniały się nad ogniskiem. Siedziałam i myślałam nad wszystkim.
 - Można ?  - Spytał jakiś głos stojący nade mną. Nie był to nikt inny jak Niall.
 - Mhm - Odpowiedziałam niechętnie.
 - O co Ci chodzi Co ? - Spytał patrząc mi w oczy.
 - O nic - Odpowiedziałam.
 - Nie sądzę, ciągle masz mnie za przeproszeniem w czterech literach. Jestem Niall Horan. Nikt inny jeszcze tak mnie nie traktował ani nie olewał. - Powiedział.
Miarka się przebrała. Co on sobie wyobraża ?! Przegiął i to na całej linii.
 - I co z tego ?! Co ?! "Jestem Niall Horan" - Zawtórowałam jego słowa po czym dodałam - Wiesz co mnie to obchodzi ? Niemal nic. To że jesteś sławny nie znaczy że jesteś jakiś inny, jesteś taki sam jak każdy inny nastolatek. Poszczęściło Ci się w życiu i tyle. Jesteś zwykłym egoistą ! - Krzyknęłam po czym szybko wybiegłam do domu.  Cała reszta patrzyła na całą akcję.

Usiadłam w kuchni trzaskając pięścią w blat kuchenny.  Mimo wolnie zaczęłam płakać.
Nie, nie płakałam przez tego palanta. Płakałam ze złości pomieszanej z bólem który był wywołany uderzeniem. Przemyłam rozciętą pięść, zrobiłam opatrunek . Położyłam się i znów zaczęłam płakać, co on sobie myślał ?! Cały czas w głowie miałam to pytanie, w końcu nawet nie wiem kiedy zasnęłam.  Rano wstałam, odbyłam poranną toaletę i poszłam zjeść śniadanie.
 - Hej - Przywitała mnie rozpromieniona Roxanne, która wróciła w nocy.
 - Cześć - Odpowiedziałam jej miło się uśmiechając.
 - Co to za akcja wczoraj była? - Spytała siadając na blacie.
 - Niall troszkę się wywyższył i przez to chyba oboje byliśmy wściekli - Odpowiedziałam jej nalewając do szklanki soku pomarańczowego.
 - Gdy wyszłaś, on pobiegł do siebie i już do nas nie wrócił. - Powiedziała.
 - Roxanne przepraszam Cię, ale nie chce o nim gadać - Odpowiedziałam dziewczynie.
 - Okej. rozumiem - Uśmiechnęła się przyjaźnie.
 - Aaa właśnie .. My dwie i reszta chłopaków idziemy dziś nad zalew ... Oczywiście jeśli chcesz - Powiedziała.
Za pierwszym razem pomyślałam że stanowczo nie .. ale chce pokazać temu debilowi że wczoraj nie uraził mnie swoimi słowami i że wcale mnie on nie ochodzi.
 - Jasne - Odpowiedziałam uśmiechając się.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech po czym razem ze mną poszła się pakować.

_______________________________________________

Kolejny rozdział : ) Dedykuje go blogerce Lovely ; * Dziękuje za komentarz : ) / Sprawy w opowiadaniiu trochę się komplikują ... ale mimo wszystko Życzę wam wszystkim udanego czytania  :)  Czytasz + Komentujesz = Wielka motywacja dla mnie : )

3 komentarze:

  1. Zdenerwował mnie Niall. Nareszcie coś dodałaś i wyszło świetnie :) Z resztą jak zawsze :))

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze dedyk dla mnie ?! :D Jak mi miło. Mimowolnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy :)
    kurcze to się porobiło z Niallem i Cam ;o takiego obrotu akcji się nie spodziewałam. No ale przyznam szczerze, że Niall jednak przesadził z tym co powiedział... w sumie to dobrze, że mu nagadała, i że teraz nie pokazuje słabości, tylko idzie na tą plaże :)
    Ciekawe co tam się wydarzy...hmmm :)
    ♥♥♥
    http://justgivemeafreelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń